Artykuły
Star…
Chociaż dla wielu z nas ten pojazd kojarzy się z okresem epoki słusznie minionej, nie można odmówić mu wielu zasług dla rozwoju naszej Ojczyzny. Czasem aż łezka się w oku zakręci gdy w mniejszych miejscowościach Ochotnicza Straż Pożarna wystawia sprzęt bojowy przed remizę i pucuje na błysk wysłużone już blachy.
Daruję sobie snucie opowieści o historii marki i jej ostatecznym upadku, gdyż od tego jest Wikipedia , ale podzielę się tym co ostatnio udało mi się uchwycić na zdjęciach, które zapewne u części z Was wywołają uczucie nostalgii a zarazem świadomość jak szybko biegnie czas. Jeszcze nie tak dawno Star był na stałe wpisany w otaczającą nas rzeczywistość.
Jeszcze przed nadejściem zimy udało mi się wraz z żoną wybrać na krótki odpoczynek w naszym rodzimym Beskidzie Sądeckim. Jest to jedno z moich ulubionych miejsc w naszym pięknym kraju, obfitujące w różnej maści pagórki dołki jak również uzdrowiska z pijalniami wody i urokliwymi widokami pozwalającymi na wykonanie tysięcy selfie. Oczywiście początkowo moim zamiarem było romantyczne relaksowanie się w ciszy i spokoju, jednak wiadomo na ile facetom starcza romantyzmu….jeden, maks dwa dni a następnie nachodzi nas potrzeba zajęcia swej głowy jakimś zajęciem dodatkowym. Jako że od zawsze jestem fanem motoryzacyjnych staroci wszelkiej maści a przy okazji uwielbiam pizzę podczas wizyty w krynickiej „Węgierskiej Koronie” i stojącego we wnętrzu odrestaurowanego Forda Model-T, w mojej głowie urodził się plan…..
A gdyby tak podczas codziennych przechadzek, gdzieś pomiędzy stojącymi nieruchomo ratrakami a straganami z góralskimi kapciami wypatrywać pokrytych rdzawym nalotem spracowanych maszyn. Jak pomyślałem tak zrobiłem i jakież było moje zdziwienie gdy okazało się że za długo szukać nie muszę.
Po zaledwie kilku godzinach spacerów udało się uchwycić kilka ciekawych egzemplarzy potężnych reliktów przeszłości, które czekają na lepsze czasy i na kogoś kto obudzi w nich ponownie iskrę i rozrusza zastane napędy 6×6.
Sądząc po ich ilości, w rejonach górskich musiały się bardzo dobrze sprawować.
Poniżej zamieszczam efekty mojego polowania 🙂
( Ford Model T , Pizzeria Węgierska Korona Krynica Zdrój )
Ten „staruszek” wygląda jakby miał jeszcze sporo ochoty do pracy, właściciel nie szczędzi mu czułości
Kolejny egzemplarz w którym jeszcze drzemie moc i zapewne czasem zakłóca miejscową ciszę swoim rykiem i zasłoną dymną z wydechu
A teraz kilka smutniejszych zdjęć, stan ciężki ale stabilny….jeszcze by kołami pokręciły
A teraz taka mała ciekawostka. Zaparkowany w krzakach Mercedes Unimog…. wygląda na zapomniany co tym bardziej dziwi.
Niestety nie wszystkie miały tyle szczęścia, a czas zdecydowanie nie był dla nich łaskawy. Być może którymś z nich będziemy się niebawem golić 🙁
Jak się okazuje mimo, iż na ulicach praktycznie już nie widoczne, w krzakach stodołach i na podwórkach można znaleźć sporo ciekawych okazów. Serce boli gdy patrzy się na postępujący proces rozkładu historii, jednak wszystkich uratować się nie da. Pozostaje mieć nadzieje, że w związku z lawinowo rosnącym zainteresowaniem zabytkową motoryzacją znajdą się chętni aby przywrócić im jeszcze życie aby mogły cieszyć oko przez kolejne długie lata.
A może Wy macie jakieś ciekawe zdjęcia gnijących w krzakach ciężarowców ?